Patrząc w okna hotelu Qubus

Palę na balkonie i patrzę na hotelowych gości, którzy nieświadomi mojego istnienia, przechadzają się nago po pokoju z turbanami z ręczników na głowach. Ich wierne ciała, w tym jednym momencie – nierozerwalnie razem, składają się na dziwny obraz, tak że nawet Hopper mógłby umieścić ich we dwójkę w jednym malarskim kadrze. A może tylko transponujęCzytaj dalej „Patrząc w okna hotelu Qubus”

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij